Zatop się czytelniku w lekturze i przenieś się w tym kronikarskim wehikule do niezwykłych lat 20-tych i 30-tych XX wieku !

czwartek, 23 lutego 2012

Drukarnia M. Frysztyka przy ulicy Piłsudskiego. ok 1930 r.


5 komentarzy:

  1. Siostrzenica poleciła mi drukarnię www.HYPERLINK "http://www.ccsdruk.pl/"ccsdruk.pl – skorzystałem, było warto!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie drukarnie to faktycznie już przeszłość i dziś cała technika poszła mocno do przodu. Ja również korzystam z materiałów z drukarni. Nawet jak czytałam w http://www.powerbalancepolska.pl/wyroznij-sie-na-tle-konkurencji-wyslij-klientom-katalog-produktow/ to katalog produktowy może być świetnym materiałem na wyróżnienie się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie kiedyś drukarnie potrzebowały na pewno więcej miejsca jak dziś. Ja jestem zdania, że tak jak napisano w http://www.secus.pl/kalendarze-firmowe-3-powody-dla-ktorych-warto-je-miec kalendarze firmowe są potrzebne i ja także ich często używam. Myślę, że jest to bardzo fajne rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń

*Tekst z kronik z zachowaniem oryginalnej pisowni.