Zatop się czytelniku w lekturze i przenieś się w tym kronikarskim wehikule do niezwykłych lat 20-tych i 30-tych XX wieku !

wtorek, 13 marca 2012

Piloci i mechanicy przy samolocie PWS


Kasyno oficerskie 34 p. p. 1938 r.


Podlasiak 19 kwietnia 1925 r.





Podlasiak 19 kwietnia 1925 r.

"Otwarcie kasyna ofk. 34 p. p."
Kiedy generał Rybak przyjechał na wizytację tut. garnizonu. Dowiedziawszy się, że korpus oficerski 34 p. p. nie posiada własnego kasyna wielce był zdumiony tą wiadomością i następnie wydał rozkaz, że kasyna musi być w jak najkrótszym czasie. Przystąpiono tedy do remontu domu, w którym przed rokiem mieścił się szpital epidemiczny i oto po gruntownej naprawie i przyprowadzeniu do porządku narazie połowy domu, w dniu 4 bm. nastąpiło otwarcie kasyna, w którem prócz korpusu oficerskiego 34 p. p. z p. pułk. Bittnerem  na czele, wzięli udział: Dowódca IX korpusu p. generał Rybak ze swym szefem sztabu p pułk. Lichtarowiczem, przedstawiciele korpusu oficerskiego 9 p. a. p. i reprezentanci tut. władz i urzędów oraz społeczeństwa.

"Cukiernia Podlaska Franciszka Kałuszyńskiego" - reklama Podlasiak 1925 r. r.


"Bazar Krajowy Witold Węgliński i S-ka"; Sklep Kolonialno - Spożywczy Florjana Kałuszyńskiego" -reklamy Podlasiak 1925 r.


piątek, 9 marca 2012

Obchody święta lotnictwa w Białej 1938 r.


Podlasiak 22 marca 1925 r.

"Ujęcie  i postrzelenie złodziei"
W nocy z 9-go na 10-go b. m. posterunek policyjny w Sitniku, w pow. bialskim otrzymał wiadomość, że u mieszkanki wsi Worgule, Hammerklapperowej,m przebywa 3-ch osobników podejrzanych. Komendant posterunku udał się na miejsce wraz z kilku posterunkowymi.
W mieszkaniu nie było nikogo. Udał się przeto na strych gdzie znalazł 3-ch ukrytych osobników, którzy poczeli uciekać przez strzechę. Widząc ich uciekających, począł strzelać, skutkiem czego jednego postrzelił w rękę, a drugiego w nogę. W rezultacie wszystkich 3-ch ujęto. Jak później ustalono jednym z nich okazał się Berko Hammerklapper, zawodowy koniokrad, który w czerwcu ub. roku zbiegł z więzienia w Brześciu i dotychczas się ukrywał. Pozostali dwaj to także zapewne godni jego koledzy. Nazwisk ich na razie jeszcze nie ustalono. Zranionych złodziei przewieziono do szpitala żydowskiego w Białej Podl.

Otwarcie czytelni - reklama Podlasiak 1925 r.


Rozkład jazdy na kolejce dojazdowej - Podlasiak 1925 r.


środa, 7 marca 2012

Podlasiak 22 luty 1925 r.

1000 ZŁOTY NAGRODY  wypłaci kierownik Ekspozytury Urzędu Śledczego w Białej - Podl. temu, kto wskaże lub da poufne wiadomości o źródle rozrzucania odzew komunistycznych na terenie przedmieścia Woli i szosy brzeskiej. Nazwisko informatora będzie utrzymane w tajemnicy.

Podlasiak 22 luty 1925 r.

"Przyznać trzeba"(z Kina Miraż)
że dyrekcja kinotearu "Miraż: stara się w ostatnim czasie o zaspokojenie gustów bywalców kina przez wyświetlanie dobrych filmów, a ostatnio wyświetlany obraz p. t. "Niewolnica miłości" jest najlepszym tego dowodem. Obraz jest polski, a w rolach głównych wstępują: Smosarska, Brydzińska, Węgrzyn, Pornell, Jaracz, Zelwerowicz i inni. Jak już zapowiadaliśmy w pierwszych dniach marca ujrzymy epokowy film "Quo vadis" H. Sienkiewicza. 

"Muzeum gimnazjalne" Podlasiak 1925 r.






"Hotel Polski" reklama Podlasiak 1925 r.


Podlasiak 18 stycznia 1925 r.

"Bal urzędników policji państw" 
W pięknie i gustownie  przystrojonej sali N. O. K. odbył się w ubiegłą sobotę 11 bm. bal urzędników policji państwowej, który zgromadził liczne zastępy tańczących i żądnych wesołej zabawy.
Komitet organizacyjny z p. p. Remiszewskimi na czele nie szczędził pracy i trudów, aby różnemi niespodziankami podczas kotyljona dać dowody, że umieją nadać zabawie wygląd miły i niewymuszony. 
Przyznać również godzi się, że bufet, zaopatrzony obficie we wszystko, uderzał taniością swych cen, co bardzo rzadka się zdarza podczas tego rodzaju zabaw.
 Nic też dziwnego, że goście raczyli się i bawili ochoczo do białego rana, dając przez to dowód sympatji, jaką cieszy się tutejsza policja z jej władzami.

wtorek, 6 marca 2012

Podlasiak 7 grudnia 1924 r.

"Hotele polskie"
Jeżeli ktoś z ciekawych, chcąc nabrać wyobrażenia o wygodach i komforcie w naszych hotelach, obejrzał wszystkie hotele i zajady w naszem mieście i na tej podstawie chciał wysuwać wnioski co do frekwencji gości w tych hotelach, doszedłby w rezultacie do bardzo mizernych rezultatów. 
Mamy w mieście kilka hoteli z których n. p. żydowskie co do wygód, komfortu i czystości pozostawiają tyle do życzenia, że kulturalny człowiek chyba z musu i braku miejsca jedynie zgadza się na przenocowanie w nich. 
A weźmy n. p. taki "Hotel Polski" p. St. Okuły. Hotel ten pod względem czystości, wygód i komfortu w niczem nie ustępuje  pierwszorzędnym nawet hotelom warszawskim. W każdym pokoju podłoga malowana, ściany pomalowane olejnemi farbami, piękne i wygodne łóżka z materacem, bielizna czyściusieńka, koce nowe, umywalka marmurowa, stół przykryty śnieżnej białości obrusem, kilka krzeseł, kanapy, chodniki, potrzebne utensylja, wszystko to stanowi prawdziwy komfort hotelowy, świadczący o dbałość gospodarza o wygodę i zadowolenie publiczności. 
A jednak ... z żalem trzeba przyznać, że ten hotel od dwóch miesięcy świeci pustkami. Od szeregu tygodni  - ani jednego gościa, podczas gdy żydowskie hotele są zapełnione. 
I czemże to wytłumaczyć ? Czy może taniością ? Nie, ceny są jednakowe, a nawet podobno pobierane są dodatkowe opłaty w hotelach żydowskich za czystą bieliznę, ręcznik, mydło i t. p. pochodzi to z bardzo prostej przyczyny: Oto hotele żydowskie mają swoich specjalnych naganiaczy, którzy każdego przyjezdnego gościa wyłapują i prowadzą do hotelu żydowskiego. Na zapytanie zaś, czy jest w mieście hotel polski, odpowiada taki "naganiacz"  czy nawet żyd-dorożkarz, że hotelu innego, poza wskazanym, niema  i oczywiście każdy idzie, względnie wiezie go naganiacz do żyda. Takich naganiaczy jest w naszem mieście kilku, którzy specjalnie z tego się  utrzymują, prowadząc poza tem jeszcze inny proceder --ku wygodzie gości przygodnych. 

Ogłoszenia - Podlasiak 1924 r.


Podlasiak 9 kistopada 1924 r.

"Wyczekiwane przez wszystkich"
od kilku miesięcy oświetlenie ulic zostało podjęte przed tygodniem. Umowa p. Beranka z miastem co do dostarczania światła na potrzeby miasta zostało zatwierdzone i obecnie mamy już ulice oświetlane. Nie uważamy jednak za zbyt szczęśliwe zwieszenie lamp elektrycznych tak, jak one obecnie są. Widzieliśmy to podczas kilkudniowych wichrów. Nie umocowane na stałe lecz zawieszone lampy elektryczne chwiały się na wszystkie strony i boki, uderzały wachlarzami o pręt żelazny, skrzypiały, wywracały koziołki, wywołując przytem zabawne refleksy świetlne, raz oświetlają, to znów pogrążając w ciemności ulice. Patrząc się na to z daleka, miało się wrażenie, że wszystkie kamienice i całe miasto porusza się w swoich fundamentach, a drzewa biorąc się za swe konary i patrzeć tylko, jak zaczną tańczyć (...).

Podlasiak 26 października 1924 r.

"Samobójstwo"
W nocy dn. 21 bm. wystrzałem z rewolweru postrzelił się Edward Tworowski plutonowy tut. P. K.U., którego w stanie ciężkim przewieziono do tut. szpitala św. Karola Boromeusza. Przyczyną samobójstwa był, zdaje się,  podkład erotyczny.

"Księgarnia Podlaska" Podlasiak - reklama 1924 r.


Podlasiak 1924 r. "Z kroniki sądowej"



Podlasiak 19 października 1924 r.

"Samobójstwo" 
Rozchodzący się po korytarzu "Hotelu Polskiego" zapach trupi wzbudził podejrzenia służby i gospodarza, który, otworzywszy w d. 9 b.m. drzwi do jednego z zajmowanych pokojów, ujrzał na łóżku, w stanie zupełnego rozkładu zwłoki Sławomira Kopczyńskiego, urzędnika "Dematu" Lubelskiego. 
Dopiero wtedy przypomniano sobie, że ostatni raz widziano Kopczyńskiego 29 września b.r. 
Trup zatem leżał 11 dni i nikt się tego nie domyślał, ponieważ Kopczyński b. często wyjeżdżał i przebywał w drodze po kilka dni, zabierając z sobą klucz. I teraz na jego nieobecność nie zwrócono uwagi, aż dopiero sam trup Kopczyńskiego, ulegając rozkładowi, dał znać o sobie.
Dokonana nazajutrz sekcja zwłok wykazała, że denat popełnił samobójstwo przez otrucie się strychniną. Przyczyny samobójstwo na razie nie ustalono.

poniedziałek, 27 lutego 2012

Podlasiak 28 września 1924 r.

"Ujęcie niebezpiecznego ptaszka"
W tych dniach ujęto i osadzono w więzieniu w Białej niebezpiecznego bandytę,który według poważnych przypuszczeń pozostawał w kontakcie z bandą słynnego Muchy-Michalskiego. Nazwiska i bliższych szczegółów nie podajemy ze względu na toczące się śledztwo. 

Podlasiak 21 września 1924 r.

"W nowym lokalu N.O.K."
W piątek dn. 12 bm. po południu obyła się b. sympatyczna uroczystość poświęcenia lokalu N.O.K i Świetlicy policyjnej przy udziale zaproszonych gości, przedstawicieli urzędów i instytucji publicznych (...)

sobota, 25 lutego 2012

Towarzystwo Księgarni Polskich Na Kresach , reklama Podlasiak 1924 r.


Podlaiak 7 września 1924 r.

"Zdjęcie szyn kolejki z ul. Krzywej"
Całych 6 lat czekały biedne, zerdzewiałe szyny na ul. Krzywej, aż je wreszcie w ubiegłym tygodniu zabrano i wywieziono. A teraz rozkopana ulica, wobec okresu nadejścia deszczów i roztopów prawdopodobnie b. długo będzie czekać na naprawę i zabrukowanie dołów (...)

"Nieszczęśliwy wypadek"
Do młyna Moszka Sznejmana, przy cmentarzu katolickim w Białej przyszła niejaka Aleks. Popławska udała się po ciepłą wodę. Podczas czerpania wody została porwana przez pas transmisyjny, który jej urwał rękę i pokaleczył głowę. W stanie ciężkim odwieziono chorą do szpitala.

Podlasiak 24 sierpnia 1924 r.

"Spokój i bezpieczeństwo publiczne"
Nie jednokrotnie już w "Podlasiaku" wyrażaliśmy się z pełnym uznaniem dla naszej policji, która pracując nieraz w b. ciężkich warunkach, jednak należycie spełnia swe obowiązki.
Uważamy jednak że stan liczebny naszych organów policyjnych jest za mały i dlatego policja za mało roztacza opieki nad drogami i ulicami.
Rzadko bardzo spotyka się  (albo i nawet wcale nie) patrole policyjne na drogach i szosach a także rzadko dają się widzieć w miasteczkach, jako posterunki a tylko jako przechodzący urzędnicy i to w godzinach dziennych. często obecnością i stałą jej groźbą zapobiegłoby się nie jednemu zbrodniczemu występkowi i lepiej jest zawsze zawczasu  zapobiegać, aniżeli leczyć.

Spacer tzw. "kierat" pl. Wolności lata 30


Podlasiak 17 sierpnia 1924 r.

"Maryś się kąpie"
Komunikujemy Szanownym Czytelnikom radosną nowinę. Pierwsza łódź należąca do Tow.  "Sokół", nająca na imię Marysia, została spuszczona na wodę. Może ją obejrzeć każdy, kołyszącą się wdzięcznie na falach obok budującej się łazienki. 
Co do łazienki, to przed kilku dniami, mieliśmy sposobność obejrzeć ją szczegółowo i dzielimy się wrażaniami.
Pawilon łazienki podzielony jest na dwie równe części: dla kobiet i dla mężczyzn. Pośrodku pokoik na kasę. Za kasą obszerna poczekalnia, obliczona na 20 osób. Przy łazience od strony południowej, mają być urządzone leżaki dla osób, pragnących zażywać kąpieli słonecznych. Dla spragnionych będzie stale na miejscu napoje chłodzące, w bufecie, obok kasy. Dla amatorów rzecznego sportu - tuż przystań i łódki. W obecnym stadjum budowy główny pawilon jest na ukończeniu. Z kolei przystąpiono do urządzenia drewnianych podłóg i ogrodzenia. Projekt wykonał i robotami kieruje osobiście p. inż. Zawadzki. Całość budynku, dzięki udatnemu projektowi, o szczęśliwe pomyślnych motywach architektonicznych, mile wabi oko przechodnia. jest to typowy pawilon rzeczny, którego nie powstydziłaby się nawet Wisła.
Niektóre szczegóły budynku, jak np. nadproża, mają charakter wybitnie swojski. Smukłe, strzeliste wieżyczki, zdobiące dach (na środkowej wyobrażone wschodzące słońce) dodają budynkowi wiele wdzięku i lekkości. 
To też wobec nowej łazienki sąsiednia, żydowska "mykwa" wygląda na budynek o użyteczności wprawdzie niezaprzeczonej, lecz zazwyczaj pomijanej w druku dyskretnym milczeniem (...).

"Festyn"
Mocno reklamowany i umiejętnie urządzony przez 34 pp. festyn odbył się w niedzielę dn. 10 bm. w miejscowym parku zamkowym. Festyn i zabawy, urządzane przez 34 pp., mają już swoją ustalona sławę, to też publiczności zebrało się około 1000 osób, żądnych zabawy i ciekawych wrażeń. 
A sposobności było huk. Bo to, panie dzieju, oprócz obfitego bufetu było sporo innych atrakcji i niespodzianek, jak: loterja fantowa, gry rozmaite, niewinne a hazardowe troszeczkę, strzelanie do celu, wyścigi cyklistów, poczta, flirt telefoniczny, konkursy piękności dla pań, confetti i t. p. sztuczki podniecające gości do jak najprzyjemniejszego spędzenia czasu.
A skoro wieczór nadszedł, niezliczone rakiety, lampiony i ognie sztuczne dopełniały reszty. Dodać do tego należy dobrą muzykę i wyśmienity humor każdego gościa a będziemy mieli jakie takie wyobrażenie o całości bo ażeby mieć pełne zadowolenie trzeba było być osobiście  i widzieć.

Podlasiak 10 sierpnia 1924 r.

"Nowa łazienka"
Od kilku tygodni osoby, przechodzące przez most na Krznie, prowadzący z miasta na Wolę, mają sposobność obserwowania szybko się wznoszącego budynku nowej łazienki. Łazienka ta, wraz z przystanią, powstaje dzięki inicjatywie miejscowego oddziału Tow. Gimn. "Sokół". Z radością witamy fakt powstania nowej, polskiej placówki. Nie tak dawno zdobyliśmy się na własny Kiosk, teraz widzimy już łazienkę i przystań; miejmy nadzieję,że może niedługo powitamy w Białej polskiego czapnika, ujrzymy polską drukarnię, lub inną z placówek, opanowanych dotychczas wyłącznie przez żydów. (...)
Przy łazience, jak już mówiliśmy , będzie przystań i liczne łódki dla amatorów rzecznego sportu. Niezawodnie jeszcze w bieżącym sezonie letnim zacznie być czynna (...).

Podlasiak 3 sierpnia 1924 r.

"O pomnik Odrodzenia"
Na skwerze miejskim, obok poczty wznosi się pomnik Odrodzenia Ojczyzny, który mógłby wyglądać  znośnie a wygląda karykaturalnie. Napis, wykonany wstrętną ceglastą farbą, częściowo się zatarł i z daleka trudno go odczytać. Należałoby napis wykuć w kamieniu i dać odpowiedni kolor np. złoty lub czarny. Koszta tego nie byłyby chyba tak wielkie, żeby aż odstraszały od wykonania. 
Napisz wykuty pozostał by na zawsze i nie byłoby obawy, że po kilku, względnie kilkunastu latach, ulegnie zniszczeniu a powtóre pomnik przybrałby bardziej estetyczny wygląd (...).

"Wódki Suchowolskie", rekalma Podlasiak 1924 r.


Podlasiak 13 lipca1924 r.

"Mianowania"
Komendant Policji Państwowej, podkomisarz p. B. Remiszewski mianowany został Komisarzem. Kierownik zaś tut. Ekspozytury śledczej aspirant p. Paweł Tus - podkomisarzem pol. państw.. 


czwartek, 23 lutego 2012

Drukarnia M. Frysztyka przy ulicy Piłsudskiego. ok 1930 r.


Orkiestra OSP 1928 r.


Podlasiak 22 czerwca 1924 r.

"Zabójstwo policjanta"
We wsi Suchawa, pow. Włodawskiego został w dniu 3 bm. zabity kilku wystrzałami z rewolweru przez bandytę Adama Sobiszcza - Klatkę posterunkowy pol. państw. we Włodawie - Rymaszewski. Bandyta Sobiszczak - Klatka, kilkakrotnie już karany za kradzież i napady rabunkowe, ukrywał się przed policją, przebywając i operując w różnych okolicach kraju. Ostatnio ukrywał się w ziemiance we wsi Suchawa we Włodawskiem. Patrol policyjny odkrył ziemiankę, do której wszedł Rymaszewski i tam został przez bandytę przy szamotaniu się - zastrzelony. Bandyta, uciekając został przez drugiego policjanta postrzelony i ujęty. Na śledztwie przyznał się do całego szeregu zabójstw i napadów, między innemi do zabójstwa swojego brata i napadu w Okunince, o czem w swoim czasie donosiliśmy.

Podlasiak 29 czerwca 1924 r.

"Obwieszczenie"
Dnia 23 maja rb. na Bugu naprzeciwko Klepaczewa, w gm. Hołowczyce, pow. Konstant. wypłynęły zwłoki mężczyzny (wyznania nie-mojżeszowego) z odrąbanemi głową, rękami i nogami. Denat był średniego wzrostu.
W nocy z 21 na 22 maja br. w Brześciu na Muchowcu zatrzymano rękę, która prawdopodobnie jest częścią składową zwłok.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Sędzia śledczy na pow. Konstantynowski. Ktoby mógł w tej sprawie udzielić pewnej informacji, proszony jest o zgłoszenie się u Sędziego. 

Podlasiak 29 czerwca 1924 r.

"Remont kościoła parafialnego"
 w Białej postępuje naprzód gorzej, niż żółwim krokiem, aczkolwiek do roboty przystąpiono, w maju zeszłego roku. Dotychczas zdołano zaledwie odbudować jedną wieżę, roboty zaś około odbudowania drugiej wieży utknęły z braku pieniędzy na dalsze prowadzenie robót (...).

"Cyrk"
przed kilku dniami, przybył do naszego miasta cyrk, który w kilku przedstawieniach dał szereg zajmujących i ciekawych produkcyj z zakresu gimnastyki, atletyki, ekwilibrystyki, tańca i innych popisów zręczności ludzkiej. 
Otworzył także popisy walki francuskiej. Jakkolwiek obecny czas nie sprzyja tego rodzaju przedsiębiorstwom, to jednak  ze względu na ciekawe produkcje, oraz częstą zmianą programu cieszy się cyrk dość liczną frekwencją gości.



"Jedna dobra sposobność" -reklama loterii Podlasiak 1924 r.


Podlasiak 7 czerwca 1924 r.

"Nieszczęśliwy wypadek"
W niedzielę dn. 1 bm. po południu przejeżdżał przez miasto 9 pułk. art. ciężkiej, któremu przyglądali się mieszkańcy Białej. Żydóweczka  Sura Wajsman, lat 12, chcąc lepiej się przyjrzeć wojsku, wdrapała się na parkan przy ul. Brzeskiej. Po pewnym jednak czasie wskutek niewyjaśnionej przyczyny spadła i uderzywszy tylną częścią głowy o bruk, poniosła śmierć na miejscu.

środa, 22 lutego 2012

Rowerzyści Plac wolności 1930 r.


Synagoga na Szkolnym Dworze ok. 1938 r.


"Hurtownia tytoniowa" reklama Podlasiak 1924 r.


Podlasiak 1 czerwca 1924 r.

"Zawody atletyczne"
W dniach 23 i 24 maja b. r. w sali p. Kijowskiego urządzono popisy z zakresu ekwilibrystyki, atletyki, po których odbyły się walki francuskie. W popisach atletycznych i walkach brały udział panie: Jankowska i Sokół oraz zawodowi atleci: Ali-Orda Johnson i Lebuśko. Kilka produkcji na trapezie wykonał młody ekwilibrysta p. Ostrowski. 

"Z kina Miraż" 
Dobrze zrobili właściciele Kina "Miraż" pp. Pawłowski i Gogolewski, że salę kina przyprowadzili do możliwego stanu, przez pomalowanie ścian, pociągnięcie podłóg i sprawienie nowych krzeseł. Sala obecnie ma przyzwoity wygląd i nie odstrasza już gości poprzednim brudem. Należałoby tylko obecnie sprowadzić dobre obrazy i atrakcyjne wtedy kino będzie przedstawiało pewną rozrywkę, tem bardziej, że ostatni obraz pt. "Robinzon Kruzoe" był wcale zdatnym, a ceny biletów, jak dotychczas, możliwe.


"wytwórnia wyrobów piaskowo - cementowych" reklama Podlasiak 1924 r.


Podkasiak 25 maja 1924 r.

"Loterja fantowa"
Pragnąc przysporzyć trochę dochodów ma kupno niezbędnych narzędzi dla Ochotniczej Straży Pożarn. w Białej, Komendant tej straży p. R. Łodziak przy pomocy wiceprezesa tejże p. burmistrza Borkowskiego, oraz pp. Feldmana i Abramowicza, urządzili w niedzielę 18 bm. loterję fantową, która przyniosła około 700 miljonów czystego dochodu.
Jest to suma stosunkowa b. niska w stosunku do tego, co taka loterja mogłaby dać gdyby społeczeństwo bialskie więcej rozumiało potrzebę i konieczność popierania przedsięwzięć o charakterze społecznym. 

"Zagadkowe zabójstwo" (Piszczac ?)
Dnia 11 stycznia br. został pochowany w Piszczacu Maksymiljan Kuzawski, jako zmarły nagłą śmiercią. Na podstawie dochodzeń ustalono, że został zastrzelony wystrzałem  z rewolweru przez okno. 
Po dokonaniu ekshumacji zwłok podczas sekcji znaleziono kulę rewolwerową. Dochodzenie dalsze jest na dobrej drodze i niewątpliwie ujawni sprawcę zabójstwa.

Pracownicy policji bialskiej ok. 1938 r.


niedziela, 19 lutego 2012

"Florain Kałuszyński handel win i wódek" reklama Podlasiak 1924 r.


"Naprawa obrazów" reklama Podlasiak 1924 r.


"Pracownia okryć damskich" reklama Podlasiak 1924 r.


Podlasiak 18 maja 1924 r.

"Dorożki miejskie"
Dzięki komendantowi post. pol. w mieście, p. Michałowskiemu, przybrały przyzwoity wygląd. Każdy bowiem dorożkarz pod utratą prawa jazdy, zobowiązany został  do przyprowadzenia do możliwego wyglądu tak dorożki, jak i uprzęży.
Pomalowane i polakierowane, z nowemi siedzeniami, dorożki wyglądają obecnie dobrze i zdatne są do użytku publicznego. Przedtem bowiem obrzydzenie i wstręt uczuwało się przy użyciu dorożki. Ze względu na to, że każdy nowo przybywający do miasta, według dorożek zwykle formułuje swój pogląd na miasto i jego mieszkańców, oraz władze policyjne i miejskie, wskazaną byłoby jeszcze rzeczą, aby i na konie dorożkarskie, przeważnie b. wychudłe i zbiedzone, odpowiednie czynniki zwróciły uwagę i wycofały te konie, które właściwie już dawno zasłużyły na odpoczynek - i przeszły z obroku dorożkarskiego - na lepszy.

"Szosa łomaska"
zwłaszcza na odcinku os ul. Krzywej do - Kolejowej aż się prosi naprawy i lepszego traktowania. Pełna wyboi, dołów i sterczących niemiłosiernie kamieni - jest prawdziwą męką dla jadących wozem, bryczką lub dorożką i ciągłem utrapieniem dla posiadaczy tychże, i co zatem idzie, przyczyna do nieustannych przekleństw i utyskiwań na polską gospodarkę. Polecamy zatem tę drogę opiece odpowiednich ludzi i władz.

"Właśnie w związku"
z naprawą szosy łomaskiej miasto i Sejmik Bialski powinno pomyśleć o budowie drugiego dojazdu do stacji kolejowej i Zofij Lasu, który, naszem zdaniem, mógłby pójść wzdłuż toru kolejki dojazdowej lub w przedłużeniu ulicy Błonie (...). 

"Samobójstwo" 
 Dnia 8 maja około godz. 11 wieczorem na ul. Kraszewskiego usiłował pozbawić się życia wystrzałem z rewolweru, skierowanym w serce, przodownik pol. państw. z Białej Włodzimierz Daniluk. Kula przeszła tuż obok serca na wylot. Daniluka przewieziona do tut. szpitala, gdzie powli przychodzi do zdrowia.
przyczyną samobójstwa, zdaje się, były stosunki rodzinne.


Podlasiak 4 maja 1924 r.

"Koncert"
W piątek 25 kwietnia b.r. w sali kina "Miraż" odbył się koncert, na który złożyły się produkcje taneczne sławnej i znanej w całej Polsce pary baletmistrza Parnella i primabaleriny N. Pawliszczewej oraz produkcje melo - deklamatyczne artysty Bol. Kamińskiego.
Pawliszczewa i Parnell  dali nam kilka pięknych i cudownie wykonanych produkcji tanecznych, z których szczególnie pokreślić należy taniec hinduski, bakchanalija, taniec marynarzy, oraz z nadzwyczajną lekkością wykonany taniec lezginów kaukazkich.
"Malutki" Bol. Kamiński odśpiewał kilkanaście lekkich a wesołych "kawałków", wywołując co chwilę na sali salwy śmiechu u publiczności.
Od szeregu miesięcy był to w Białej bezsprzecznie jeden z najlepszych w tym rodzaju urządzonych koncertów. W szarzyźnie życia prowincjonalnego i to czegoś warte.  

"Cukiernia Podlaska" Podlasiak 1924


Podlasiak 20 kwietnia 1924 r.

"Wskazaną niezmiernie" (naprawa mostku )
byłoby rzeczą, aby ktoś pomyślał i zajął się natychmiastową naprawą mostka na chodniku (ścieżce) prowadzącym wzdłuż szosy Łomaskiej, tuż za miastem. Mostek na odnodze Krzny został zerwany wskutek ostatniej powodzi i jesteśmy niewątpliwe wyrazicielami opinii wszystkich mieszkańców na Woli  i okolicznych wiosek, jeśli na tej drodze zwracamy się do odpowiednich władz i ludzi, aby ze względu na wygodę publiczności, jak najprędzej mostek naprawili i przyprowadzili go do dawnego stanu. Niech te deski i kłody, pozostałe po powodzi, nie sterczą i niech nie będą świadectwem naszej bezmyślności i niezaradności. A jeśli zaś nie było komu zająć się tą sprawą, to w takim razie lepiej by było resztki mostka rozebrać i deski sprzedać lub użyć na inny cel, bo szkoda, by niepotrzebnie leżały i ulegały niszczeniu.

Podlasiak 13 kwietnia 1924 r.

"Elektryczne światło"
wreszcie pojawiło się w mieście, kiedy zaczęła się wiosna, po trzymiesięcznej zimowej przerwie. Jednak ulice jeszcze nie są jeszcze oświetlone, co powinno być jak najprędzej uskutecznione (...)

Podlasiak 1924 r. "Komunikaty"


Urząd Skarbowy przy ul. Piłsudkiego w Białej Podlaskiej 1938 r.


Uroczystość otwarcia Rzeźni Miejskiej w Białej Podlaskiej 1930 r.


Dworzec PKP 1925-1930 r.


Dworek Aleszki (okolice dworca PKP) , 1919 r.


ulica Kościuszki, "Lydia" dom Aleksandra Próchnickiego, 1933 r.


Elektrownia miejska 1929 r.


Podlasiak 6 stycznia 1924 r.

"Sylwester w Białej"
Miasto nasze godnie chciało zakończyć rok stary i w tym celu poczyniło odpowiednie kroki. Młodzież Akademicka urządziła przeto wielki bal akademicki, który zgromadził dość poważne zastępy chciwych wrażeń i zabawy młodzieży płci obojga, a - i starsi także nie pozostali w tyle za młodymi, lecz pośpieszyli na bal akademicki. Tańczono i bawiono się do samego rana. 
W innem znów miejscu, w sali Kijowskiego, Komitet obywatelski urządził bal-raut, który również, jak akademicki udał się doskonale i przeszedł wszelkie oczekiwania. Że się bawiono doskonale i pracowano nad "rozgrzaniem się", miarą tego niechaj posłuży "przypadek", jaki się zdarzył pewnemu młodzieńcowi, który z nadmiaru gorąca zostawił w garderobie palto i już po drodze do domu zaczął się rozbierać, pozostawiając żakiet i kamizelkę na płocie przy reformackiej. 
Przechodzącego właśnie ulicą wywiadowcę policyjnego zdjął prawdziwy strach przed wiszącym na płocie żakietem który dziwacznie powieszony na płocie wyglądał, jak prawdziwy wisielec "noworoczny". Przyjrzawszy mu się z bliska, zdjął "wisielca" z płotu i po dokonanym wywiadzie "odstawił" go właścicielowi przy ul. Brzeskiej.

"Dom Handlowy - Bracia Węglińscy" reklama Podlasiak 1923 r.


sobota, 18 lutego 2012

Podlasiak 26 sierpnia 1923 r.

"Budowa domów oficerskich" 
Kompletna  brak odpowiednich mieszkań dla oficerów i ich rodzin przebywających, w naszem mieście i zupełny zastój w przemyśle budowlanym zmusił władze wojskowe do pomyślenia zabezpieczenia dachu nad głową oficerów. Przystąpiono tedy do budowy własnych domków oficerskich drewnianych. Sprowadziwszy tedy gotowy już zupełnie do składania materiał budowlany, przystąpiono do założenia i w danej chwili w koszarach Wielkopolskiego przy szosie warszawskiej stoją już dwa takie domki na wykończeniu, a ponadto wiele jeszcze materjału na domy leży na stacji towarowej, czekając na zawiezienie go na miejsce budowy.

"Park zamkowy"
Miasto nasze posiada jedyne zabytki na terenie zamkowym, będącym zarazem jedynem miejscem spacerowym.
Po objęciu zamku przez Wydział Powiatowy, zdawałoby się, że kapliczka i obok stojący budynek będą naprawione i odnowione, a przedewszystkiem zabezpieczone przed wandalizmem spacerowiczów, tymczasem tak nie jest. 

"Przejechany przez pociąg" 
Dnia 19 bm. w niedzielę, po południu na 181 kilometrze od Warszawy, na torze kolejowym tuż za przejazdem na Woli został znaleziony trup mężczyzny, przecięty kołami pociągu na dwoje w poprzek tułowia. Ustalono, że był to Joseł Kniżnik z Białej, lat 27, stolarz zajęty u Bidermana.
Przyczyny przejechania na razie nie ustalono, dochodzenie w tym względzie pozostaje w toku.  

Podlasiak 19 stycznia 1923 r.

"Zwłoki dziecka"
płci męskiej, liczącego około 6 miesięcy, znaleziono 7 bm. w piwnicy Orleńskiego w Rynku w Białej. Zwłoki były owinięte w humorystyczną gazetę "Szopka" Nr. 31 z d. 4 bm.

Komunikat - Wąskotorowa kolejka Biała - Janów Podlaski 1923 r.


"Podlaska wódka", reklama prasowa z 1923 r.


Podlasiak 8 lipca 1923 r.

"Zabawa 34 p. p. w parku"
W niedziele 1 b. m. z porozumieniu z wydziałem Powiatowym Sejmiku Bialskiego 34 p. p. urządził w parku zamkowym zabawę "en gros", które też dobrze zorganizowana i ujęta w dobre ręce i doświadczenie udała się znakomicie.
Bo i dlaczegoż nie miałaby się udać ? Przedewszystkiem pogoda, za którą już od dawna tęsknimy, dopisała w zupełności, a pozatem ludziska byli przy pieniądzach, bo to każdy, otrzymawszy w sobotę pensję, czuł się z miljonem lub więcej w kieszeni przynajmniej Krezusem bialskim, co świetnie wpływało na humor no i ... ochotę do zabawy. 
Komitet oficerski, urządzający zabawę, nie zaniedbał niczego, co się mogło przyczynić do uświetnienia zabawy i uprzyjemnienia gościom tych kilku chwil, spędzonych na wolnem powietrzu .
Przystroiwszy miejsce pięknymi i gustownymi lampionami, dołożył wszelkich starań, by publiczność bawiła się, flirtowała, zwilżała spieczone i spalone usta i gardziołka, słowem by czuła się dobrze. A więc była i poczta francuska, która znakomicie funkcjonowała i confetti dla wzajemnych zaczepek i robienia znajomości i konkursy najrozmaitsze, a dla rozgrzania większego lub ochłodzenia się był bufet gorący i zimny, który najlepszym bodaj był dowodem, że się wszyscy dobrze bawili, że już o godz. 9 wiecz. był prawie pusty - wszystko zjedzone i wszystko wypite.
Wieczorem zaś większego efektu dodawały ognie sztuczne, które skupiały około miejsca, gdzie były zapalane, tłumy mniej wykwintnej publiczności i gapiów. 

Podlasiak 1 lipca 1923 r.

"Zwrot dzwonów" 
We środę 27 czerwca b.r. za staraniem ks. dziekana Komanowskiego sprowadzono do Białej z Warszawy  rewindykowane z Rosji dzwony bialskie. Niestety zwrócono tylko 3 zamiast 4.
Na spotkanie wiezionych automobilem z Warszawy dzwonów wyszła procesja z ks. dziekanem na czele. Przy spotkaniu wygłosił ks. dziekan podniosłe przemówienie, w którem skreślił historję dawnego prześladowania wiary na Podlasiu, do której wyznawania przy każdej okazji nawoływał głos dzwonów, które znów nam bić i nawoływać będą do wytrwania w naszej wierze.
Jeden dzwon oddano oddano kościołowi Św. Anny, pozostałe zaś dwa ułożono na tymczasowym rusztowaniu przy kościele parafialnym.
Koszt sprowadzenia dzwonów olbrzymi bo przeszło 11 milj. marek robotnikom kurji biskupiej, którzy oprócz już poniesionych innych kosztów zażądali po 50 marek za 1 klg. dzwonu. 
Jakież oni muszą mieć dochody przy dużej ilości dzwonów ?

"Zawody lekko-atletyczne"
Dobrze się stało, że gimnazjum męskie urządziło publiczne zawody lekko-atletyczne, które pozwoliły starszemu społeczeństwu zdać sobie sprawę, z tego, co się w szkole polskiej robi na polu wychowania fizycznego. Zawody odbyły się w niedzielę 17 czerwca po południu na placu przy szosie Warszawskiej. Pogoda piękna. Publiczność moc. Niżej przytoczone rezultaty wskazują na wcale dobre przygotowanie. Ładnie zwłaszcza rzucał oszczepem Głowacki  L (kl IV). Dobrze również skacze wzwyż Łotocki Z. Można mieć nadzieję, że przy wytężonym treningu rezultaty na przyszły raz będą jeszcze pokaźniejsze.

Wyniki
Bieg na 100 mSz.Starzyński, Br. Kot
Bieg na 400 m.: L. Skwierczyński, Z. Kluczyński
Pchnięcie kulą. Br. Kot (10 m. 28 cen.), Głowacki L.
Rzut oszczepem: L. Głowacki 143 m. Z. Łotocki 
Rzut dyskiem: L. Głowacki 128 m. 35 m. Br. Kot
Skok wzwyż: Z. Łotocki 150 cen. St. Stawiński
Skok w dal: Br. Kot (-) Sz. Starzyński
Pierwszą nagrodę (system nagród przenośnych) otrzymał: Bron. Kot - L. Głowacki i trzecią - Sz. Starzyński.

Podlasiak - 23 września 1923 r.

"Udaremnienie wyprawy złodziejskiej" 
Dnia 14 bm. przyłapani zostali znani dobrze zawodowi złodzieje Pinkus Kreistejn , Szloma Grynszpan i Lejzor Schuhmacher, wszyscy stali mieszk. Białej, którzy na furmance, zaprzężonej w jednego konia i załadowanej sianej usiłowali wyjechać do poblizkich wsi, w celu dokonania kradzieży.
Przy złapanych złodziejaszkach znaleziono cały arsenał narzędzi złodziejskich jak: 11wytrychów, przyrząd do wyrzucania wzgl. wypychania kluczy, twiących w zamkach t. zw. "żabkę", borek, łom składany, oraz składane nożyce do przycinania żelaznych sztab, kłódek i t. p., wreszcie 3 sprężyny do otwierania haczyków, zasuwek, i t. p. 
Wszystkich osadzono w miejscem bezpiecznem. 

Rozkład jazdy na kolejce dojazdowej 1923 r.


piątek, 17 lutego 2012

Podlasiak 9 września 1923 r.

"Budki i stragany na Nowym Targu"
Od kilku już lat Nowy Rynek przystrajany bywa coraz nowemi budkami i straganami, które po części należą do miasta, po części zaś do prywatnych właścicieli, przeważnie tych z naszej mniejszości narodowych. Budki i stragany te nie odnawiane i niepoprawiane przedstawiają w obecnym czasie więcej, niż odrażający. Trzęsące się od starości, zbutwiałe, oblepione dookoła brudem i kałem czynią na przechodniu wrażenie b. nieprzyjemne. 
Zwracamy się tedy z prośbą do Magistratu względnie do p. Architekty powiatowego, którzy powinni czuwać nie tylko estetycznym wyglądem miasta, ale także nad jego sanitarnym wyglądem, aby owe budki, trząsce się od starości, zburzyli i w ten sposób doprowadzili Rynek do możliwie europejskiego wyglądu.


Podlasiak 24 czerwca 1923 r.

*Tekst z kronik z zachowaniem oryginalnej pisowni.